Kogo stać na własne M

Młode małżeństwa mają dzisiaj stosunkowo trudy start, jeśli chcą się usamodzielnić, uniezależnić od rodziców i zamieszkać na przysłowiowym swoim garnuszku. Spełnieniem marzeń jest oczywiście własne mieszkanie, tudzież dom jednorodzinny. Niestety, pomimo informacji o kryzysie, czy wręcz załamaniu rynku nieruchomości, ceny mieszkań są nadal wysokie i dla wielu młodych ludzi własne „m” pozostaje poza zasięgiem możliwości. Najczęściej zakup mieszkania, bądź rozpoczęcie budowy własnego domu to decyzja, która wiąże nas średnio na trzydzieści lat z bankiem.  Bez kredytu hipotecznego ciężko jest cokolwiek zrobić. Decyzja jest trudna, tym bardziej, że sytuacja na rynku pracy nie przedstawia się korzystnie. Wyjątki od tej zasady oczywiście są, ale nieliczne. Ogólnoświatowy kryzys ekonomiczny sprawił, że banki zaostrzyły swoją politykę kredytową i nie udzielają pożyczek hipotecznych tak chętnie jak jeszcze kilka lat temu. Warunki, jakie trzeba spełnić obecnie są naprawdę wyśrubowane, zwłaszcza, jeśli chodzi o wysokość zarobków i wkład własny w inwestycję. Niestety w obliczu wyboru między pomieszkiwaniem u rodziców a kredytem na ciasne, ale własne, wygrywa to ostatnie. Młode małżeństwa mogą liczyć na pomoc ze strony państwa, jeśli zakwalifikują się do programu pomagającemu w spłacie odsetek.

[Głosów:0    Średnia:0/5]